Ðåêëàìà â Èíòåðíåò       Âñå Êóëè÷êè
Antoni Anatol Janczewski.

Antoni Anatol Janczewski.

Z rodzicami, 1934 rok 1941 rok 1946 rok 1949 rok
Z żoną Mirą, 1950 rok.

      Antoni Janczewski urodził się 24 sierpnia 1928 roku w Sewastopolu.

      Rodzice:

      ojciec – Szymon (Salomon) Bakkał,

      matka – Teodozja Bakkał (Nieżywieńska).

      Przez długi okres mieszkał na Krymie. Dalsze losy życiowe spowodowały, że znalazł się w Polsce.

      W 1949 roku ukończył Oficerską Szkołę Artylerii w Toruniu. Dokształcał się w wojskowych ośrodkach specjalistycznych w kraju oraz w Wojskowej Akademii Artylerii w Leningradzie.

      W Wojsku Polskim przesłużył 42 lata, pełniąc obowiązki na stanowiskach dowódczo – technicznych. Wyróżniony orderami i medalami. Odszedł w stan spoczynku w 1999 roku w stopniu pułkownika.

      W 1950 roku zawarł związek małżeński z Mirosławą Wiśniewską.

      Z ich związku urodziły się dzieci:

      syn - Jerzy w 1951 roku,

      córka - Alina w 1954 roku.

       Zaraz po zakończeniu działań wojennych czyniłem wraz z siostrą, może trochę nieudolne i niezbyt intensywne próby w celu uzyskania jakichś informacji o losach naszych rodziców. Przez dłuższy czas nie dawało to rezultatów. Aż nagle, w czerwcu 1954 roku dotarła do nas, niesprawdzona jeszcze wiadomość, że rodzice żyją i mieszkają nadal w Bachczysaraju. W lipcu dostałem od ojca list będący odpowiedzią na moje zapytanie. Potwierdzał, że tym razem wiadomość jest prawdziwa! Nie podejmuję się opisać tego, co czułem i co działo się w mojej duszy. Uczucia radości i szczęścia mieszały się z poczuciem wstydu i winy, że nie potrafiłem tej sprawy wyjaśnić znacznie wcześniej. W 1956 roku rodzice razem z moim siostrzeńcem Wadziłem przyjechali do nas na dłuższy pobyt. Siostra oczekiwała na nich w Terespolu. Natomiast ja, swoich rodziców, po 15 –letniej rozłące, przywitałem dopiero w przedziale kolejowym w Poznaniu. Treści naszych rozmów nie jestem w stanie odtworzyć... Nie bardzo wiedziałem, co ze mną się dzieje… Pamiętam tylko, że nie mogłem oderwać wzroku od swych staruszków, patrząc przez załzawione oczy, raz na jednego, raz na drugiego. Przytulałem się do ojca i całowałem dłonie mamy. Nie potrafiłem powiedzieć nic mądrego – tylko słuchałem, słuchałem…
      W 1968 roku rodzice przyjechali do nas, do Polski, już na pobyt stały. Mieszkali wspólnie z nami do swych ostatnich dni.
      Ze wspomnień Antoniego Janczewskiego

Drzewo

Świadectwo o zmianie nazwiska, 1954 rok.
1955 rok, Z żoną Mirą i dziećmi:  
córką Aliną i synem Jerzym.
1979 rok
2006 rok
Ðåéòèíã@Mail.ru